Dzisiaj notka na temat moich ulubionych ćwiczeń na pośladki.
Zauważyłam, że bardzo dużo jest blogów czy fanpejdży na temat ćwiczeń i zdrowego odżywiania. Tutaj przede wszystkim: szczupła sylwetka, piękny brzuch i zaokrąglona pupa! Ćwiczenia na brzuch były ostatnio, więc teraz z grubej rury czas na pupę. :) Wiem, że dużo osób poszukuje sprawdzonych ćwiczeń, więc chętnie się podzielę tymi, co naprawdę dają efekty. Niezastąpioną inspiracją jest dla mnie definitywnie Jen Selter:
Chyba nie muszę mówić, że najważniejsza jest systematyczność!
Wiem, że wiele osób oczekuje efektów od razu - niestety, nie wszystko od razu. Proponuję zrobić zdjęcia przed i po, najlepiej widać :)
Okej, myślę, że te zdjęcia to wystarczająca motywacja. Jedziemy!
Ćwiczenia:
I oczywiście niezastąpiony 30 day squat challenge. Polecam od tego zacząć :)
(kliknij by powiększyć)
Tutaj efekty po tym wyzwaniu:
Jeśli chodzi o moje zdanie to uważam, że 30 day squat challenge jest naprawdę skuteczne, robiłam i mam zamiar wrócić znowu. Niestety nie mam zdjęcia przed, ale efekty były widoczne. Obecnie zaczęłam ćwiczyć z filmikiem nr 2, który dla mnie jest mistrzostwem :) Pierwszy raz jak go zrobiłam to dotrwałam do połowy i przez dwa dni nie umiałam siadać, bo miałam tak potworne zakwasy. Teraz robię cały lub bez ostatniego ćwiczenia jak już nie mam siły. Zdjęcie "przed" zrobiłam, więc teraz tylko zostało mi jakieś 3 tygodnie (zaczęłam 9 marca) do końca. Jestem bardzo ciekawa :) Wcześniej ćwiczyłam pośladki z Mel B - bardzo też polecam. Póki co stawiam na ćwiczenia w domu a w przyszłości na pewno planuję z ciężarkami i tak dalej. Zobaczymy. :)
To będzie tyle na dziś, chciałam trochę więcej dać, ale w końcu muszę coś zostawić na następne posty... :)
A teraz do roboty! Do lata zostało 100 dni czyli akurat - 30 dni squat challenge, 30 dni z Mel B a potem 30 dni buttocks workout level 2!
Buziaki!